0

Stres a jedzenie

Przyjrzyj się swojemu stresowi

W ostatnim czasie częściej nawiązuję do tematu stresu zarówno w pracy z pacjentami w gabinecie, jak i w mediach społecznościowych. Odczuwamy go chyba więcej niż zwykle? Wydarzenia na świecie przybrały niespodziewany obrót. Wiele osób widziało już kres pandemii, aż tu nagle… Znowu dzieje się coś, co może być kolejnym źródłem stresu. Choć zdaję sobie sprawę, że każdy może go odczuwać inaczej i inne może być jego źródło, to i tak warto mu się przyjrzeć.

>Jak odczuwasz skutki stresu? Czy w ogóle je odczuwasz? Czy Twój stres jest świadomy czy nieświadomy? Jak reagujesz? 

Gdy na wywiadach pytam pacjentów o sposoby na stres, zazwyczaj wzruszają ramionami. A przecież jest to tak ważne! Wiedzieć jak zdrowo odreagować stres, ot co! Wg mnie stres jest odpowiedzialny za ogrom chorób. Oddziałuje zarówno na nasze ciało jak i nastrój.

>Spróbuj to dostrzec – jak reagujesz na umiarkowany stres, a jak na silny niespodziewany bodziec? 

Jak odreagowujesz?

13 lat pracy w mojej branży pokazuje mi, że z całą pewnością mogę podać stres jako jedną z przyczyn nadwagi, otyłości czy zaburzonych relacji z jedzeniem. Chodzi tu nie tyle o sam stres, ale o jego skutki i o to, co z tym robimy.

>Znalezienie na początku sposobu właściwego odreagowywania stresu jest często ważniejsze niż wprowadzenie diety!

Najczęściej spotykam się z reakcjami, które mają dać szybki efekt. Słodycze, słone przekąski, alkohol, papierosy, leki uspokajające. Czy wiesz, że te środki niosą tylko chwilowe, krótkofalowe ukojenie, ale w dłuższej perspektywie są bardzo niebezpieczne dla organizmu? Niestety nasz mózg bardzo łatwo się do nich przyzwyczaja i w efekcie zaczynamy działać automatycznie.

Przerwij błędne koło

Jak to przerwać? Przede wszystkim na początku trzeba dostrzec własną reakcję, okoliczności, które towarzyszą stresogennemu bodźcowi. Łącznie z miejscem, w którym jesteśmy i czy ktoś nam towarzyszy. I wiem… to nie będzie proste… ale trzeba się po prostu zatrzymać (przerwać automatyzm) i podjąć świadomą decyzję, biorąc pod uwagę alternatywy. Te z kolei warto mieć już wcześniej przygotowane. Po zastanowieniu się “Co lubię? Co sprawia mi przyjemność?” spisać listę takich rzeczy, po które można sięgnąć czy które można wykonać tak szybko i łatwo jak np. jedzenie. Ważne, aby były to czynności służące zdrowiu, nie związane z jedzeniem czy używkami. U mnie najszybciej i najprościej jest wykorzystać coś, co zawsze mam przy sobie. To jest mój własny oddech. Uwierz mi, możesz zdziałać nim cuda! Testuję różne techniki dostępne w internecie, jedne pobudzają, drugie wyciszają. Znajduję miejsce, w którym mogę się wyciszyć, siadam albo kładę się i oddycham. Czasami włączam trening relaksacji Jacobsona. A jak mam możliwość to idę po prostu na spacer, otaczam się zielenią, spokojem przyrody, bo wiem, że to na mnie dobrze działa.

Więc jeśli w stresie czy kilka godzin po nim chcesz sięgnąć po jedzenie i go zajeść powiedz sobie STOP i daj kilka minut na podjęcie świadomej decyzji. Odpowiedz sobie na pytanie “Co mi to da?” “Czego tak naprawdę potrzebuję?. Możesz się też “uziemnić” stosując metodę 5 kroków (słyszałaś/eś już o niej?). Świadomie pooddychać, włączyć medytację prowadzoną, posłuchać ulubionej muzyki, obejrzeć coś śmiesznego, poczytać, pochodzić, pośpiewać, potańczyć, pobiegać.

Jestem przekonana, że zdrowe i świadome odreagowywanie stresu może uchronić przed wieloma chorobami. Ponadto uczy dystansu do wielu spraw, pozwala spojrzeć na nie z szerszej perspektywy i chroni przed tzw. “nakręcaniem się”. Bycie uważnym na to, co naprawdę dzieje się w naszym wnętrzu, co czujemy w danej sytuacji pomaga przerwać wiele automatyzmów. Jest to w pewnym sensie nauka nowego, a wyjść z przyzwyczajeń nie jest łatwo. Praca nad samoakceptacją, cierpliwością, otwartością, wytrwałością jest tutaj bardzo ważna. Ale tak chyba jest ze wszystkim, co jest dla nas nowe?

O nauce nowego języka w kontekście nawyków żywieniowych przeczytaj tutaj

 

 

 

 

 

 

 

 

 

blog-4blog-13
blog-3blog-12
blog-2blog-11
blog-1blog-10

Polecane posty